Przecież tak niedawno był czerwiec, truskawki, upał i letnie sukienki… Nadszedł jednak już grudzień, więc okres przedświątecznej gorączki można oficjalnie uznać za rozpoczęty.
Z racji tego, że niestety za oknem zimno i nieprzyjemnie, czas pomyśleć o świątecznych dekoracjach. Nieodłącznym elementem wystroju naszych domów w tym czasie jest oczywiście choionka.
Część z Was zapewne zastanawia się w jak ozdobić ją w tym roku (najczęstsze dylematy, to jaki wybrać kolor przewodni). Przez kilka ostatnich sezonów wielu z nas nazbierało się pewnie co najmniej kilka zestawów ozdób, z których chcemy wybrać ten odpowiedni, ale najczęściej i tak się okazuje, że tego, który powinien być w tym roku nie posiadamy 😉 Takim oto sposobem stajemy się posiadaczami kolejnego zestawu do kolekcji. Są też tacy, którzy nie przykładają do tego większej uwagi i po prostu przyniosą ze: strychu, garażu, piwnicy (niepotrzebne skreślić), już gotową choinkę, która cały rok stoi ubrana, a wyciągana jest właśnie przed świętami-zajmuje to 5 minut i po kłopocie – o zgrozo. Takim podejściem nawet nie będę sobie zaprzątać głowy – bo jest mi zupełnie obce, niezrozumiałe i aż mi szkoda tej choinki.
Ja od kilku lat pozostaję wierna żywemu drzewku, które ozdobione jest przede wszystkim na czerwono. Nie mam na niej tradycyjnych bombek, tylko różnego rodzaju ozdobne zawieszki w ksztalcie mikołajów, reniferów-a jakże by inaczej, czy śniegowych gwiazdek.
Jednak dlaczego by nie spojrzeć na kwestię choinki w nieco mniej szablonowy sposób. Nie tylko jako drzewko (sztuczne czy prawdziwe), a jako choinkę w zupenie innym wydaniu. Oto kilka nietypowych pomysłów.
Ciekawym rozwiązaniem są także choinki zbite z deseczek lub gałęzi. Rozwiązanie ekologiczne i odpowiednie dla majsterkowiczów, czy pasjonatów DIY.
Choinka zrobiona z książek – kiedyś w wielu domach meblościanki w ówczesnych „dużych pokojach” wypełnione były takiego rodzaju encyklopediami, więc niektórzy mogą nie mieć żadnego kłopotu ze skonstruowaniem takiego „drzewka” 😉
Są też rozwiązania dla prawdziwych „minimalistów” – to koncepcje bardziej z przymrużeniem oka.
Zdarzają się jednak też takie sytuacje, że nie mamy miejsca na choinkę, a pomysł miniatury nie wchodzi grę lub w ogóle nie planujemy zakupu drzewka, ale chcielibyśmy cieszyć się świątecznym klimatem i jego przewodnim motywem – wtedy zawsze możemy sobie pomóc ozdobnymi, ściennymi naklejkami. Może to być także dobry pomysł na dekorację dziecięcego pokoju.
A na koniec coś dla tych, którzy lubią rzeczy kompaktowe 2w1 – choinka i mikołaj w pakiecie.
zdjęcie tytułowe-źródło